Nie wiadomo czemu, nagle. Zdechł. A raczej przekręcił się na bok, i zesztywniał.
Próbowaliśmy pomóc, ale nawet nie wiedzieliśmy jak.
Nie było oznak,że coś jest nie tak, wcześniej. Bym zauważyła.
Kolejny gryzoń odszedł. Może nie powinnam się do żadnego zbliżać ?
W nocy śnił mi się Ali, też konał, tylko że we śnie przeżył.....
:(