Który w każdej sekundzie jest dziś inny.
śnieg, deszcz, słońce, zawierucha, wszystko po sobie.
Masakra jakaś.
Na angielskim była śnieżyca roku.
Dziś od bloku do biedry szło się pod taki wiatr że ho ho.
Więc niebo co chwile inne.
Szkoda że nie mam tu statywu, by poszło długie naświetlanie.
Ahhh, mogłam nawet użyć krzesła. Ale kto by pomyślał.
Dziś sprzątamy Aure i pakujemy się do domciu ^^
Jedno życie się kończy, drugie zaczyna
Co by równowaga była zachowana...