Pasztecior,
Chyba za dobre mam serce. Albo nie wiem co.
Ostatnio podeszła do nas kobieta i zbierała na bilet że ją okradli, daliśmy jej pieniądze,
Po kilku minutach z koleżką fajkę paliła, i naciągała innych, krótko mówiąc zasponsorowałam jej pewnie jakaś setkę wódki.
Dziś kobieta podeszła z płaczem, że ma dzieci głodne. Też ją wspomogłam,nie potrafiłam inaczej.
Pytanie, na co wyda pieniądze ?
Miejmy nadzieje, że nie na alko tylko rzeczywiście dla dzieci....
Jak odróźnić tych potrzebujących od tych, co zbierają na piwo i hulaj dusza ?
Jak niektórzy i łzy wymuszą?