Ogólnie tydzień jest beznadziejny, ani razu nie spojrzałam do książek, zeszytów i tym podobnych gadżetów. Po poniedziałkowej 'wyprawie' jestesmy sprawdzane na każdym kroku. Demoralizujemy ludzi. Nie wysypiam się i codziennie rano spię podczas mojej 1,5 h podróży do szkoły. W czasie drogi powrotnej - również. Byle do piątku- jak jutro zdobęde pierwsza jedynkę w tym semestrze to nie będzie to dla mnie niespodzianka. Nie chcę mi się już nic i tak będzie do końca roku.
Dzisiaj na wuefie biegałysmy na ocenę, nie chciało mi się, zimno było i pełno czerwono-czarnych robaków zwanych -kowalami bezskrzydłymi [ŁE]. Pani uswiadomiła mi, nie zważając na moje sprzeciwy, że w następnym roku biegnę w zawodach ponieważ biegam najlepiej [LOL]- chyba nie bardzo? Są lepsi, naprawdę!
Ja biegać nie zamierzam- NIGDY. Po moim upadku przed samą metą w 6 klasie w biegach na 1000 m - zrezygnuję.
Pani od matematyki zabroniła mi pisać 'pi' , które wygląda jak "M" a pózniej stwierdziła, że na maturze jak napiszę 'legendę' gdzie oznacze moje bazgroły to MOŻE mi uznają.[narysowała mi przykład tej 'legendy' w zeszycie]. Obraziłam się.
Najważniejsze, że ja się doczytuje. Przynajmniej nie pożyczają ode mnie zeszytów [ to jest +] :).
Przerażające słowo 'dyskoteka' .
Chodzę codziennie na rolki[spalam kalorie )-mam dosc domu, szkoly, ludzi.
HIGH FIVE!
PS:o łe jaka twarz.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24