czasem dla Niego zamieniam się w MiniGessler i ... gotuję!
podobno zjadliwie, ale kto by tam wierzył mężczyźnie..
(ale dziś chyba było smacznie, co?..)
nie sądziłam, że kiedykolwiek tak banalne rzeczy będą czynić mnie szczęśliwą.
baa, najszczęśliwszą pod Słońcem!