niby dwa miesiace wakacji idealnych były w trakcie kazry sie jarał a tu co szara rzeczywistosc czyli szkoła :/ przestawic sie z 12 na 7 jest ciezko ale juz coraz bardziej daje rade mimo ze potem umieram ze zmeczenia. pogoda tez przestala byc sloneczna i wrecz dobija jeszcze czlowieka ;c wazne ze weekendy mam na odpoczynek i na spotykanie z najwazniejszymi osobami w moim zyciu ;33 czasami dzieki nim jest wszystlo lepiej, uklada sie wszystko po mojej mysli, ogolnie nie jest źle ;D
dziekuje ze jestes: ;**