taak, Iga i świąta, oczywista oczywistość , że nie mam świąt bo prawo a w sumie kolokwium z prawa cywilnego jakoś umiejętnie odciąga mnie od jajek ( których nie jadam) , serników, mazurków , babek , babeczek i innych świątecznych specjałów jakie zaserwować mi może moja mamka. Może to i dobrze - nie przytyje :D
No nie wspomnę o tym iż mam do przeczytania jakieś miliard stron książek. Mhhh to poezja.
Jestem dzielna. Wmawiam sobie setny raz " Dam rade, dam rade "
Piękne zachmurzenie nieba jeszcze bardziej mnie nakręca do jarania się wyjazdem do Brazylii tego lata.
bywaj.