A ja to się chyba nawet cieszę z pójścia do szkoły.
Raczej tak nie bardzo widzę różnicę w moich nastrojach 'późno-wakacyjnych', a w tych związanych z 'iściem' do szkoły, także jakoś szczególnie tego nie przeżywam.
W szkole przynajmniej są LUDZIE -.-'
I wgle, trza się wziąć za naukę.
I wgle, te coroczne postanowienie trzeba w końcu spełnić.
I wgle, żyć mi się chce średnio.
'Bo nie ma we mnie nic i nic nie jestem wart.
Lepiej chyba pójdę spać.