Może Ci być przykro, możesz mieć wątpliwości, a nawet w głębi serca stertę pretensji, garstkę żalu, trochę deja vu. Może ze dwie łzy, ale one już nawet nie mają większego znaczenia. Kobiety przecież płaczą nawet na komediach romantycznych, więc jaka różnica? Zazwyczaj najbardziej przykro jest z powodu własnych nadziei, teorii i poświęconej energii. Z tym, że to nic innego, jak po prostu autokomplikacja własnego życia. Zbędna czynność.
Wbrew pozorom możesz czuć nawet wdzięczność, zwłaszcza wdzięczność, przede wszystkim wdzięczność. Złudzenia są drugim po bezradności najgorszym uczuciem, o ile można je nazwać uczuciami. Dyskusyjne, ale każdy kto je kiedykolwiek miał prędzej czy później nazwał się naiwnym.
Trochę jakby łuska, trochę jakby trzeba było otrzepać się ze smutków, podnieść wysoko głowę i poprawić makijaż, wszystko za sekundę wróci do normy. Przecież marzenia się spełniają, przecież utopia istnieje. Czy znajdę ją w piasku?