Johny siedział na słońcu jasnym
Nuda i grzeje
Za to chętnie i chciwie
Delektował się cieniem
Na czworaka tarzał się po knajpianych podłogach
Mówi: "Wiem właśnie tak, tylko tam mogę spotkać Boga"
Bóg jest w ustach tej dziewczyny,
co się z każdym całuje
W starej kamienicy w bramie nad ranem
Przyszły cztery tancerki
i oczy im się świecą
Widział Boga w tych wszystkich
co w nie patrzą i wierzą
Za tą wiarę jeszcze dziś spotka ich kara sroga
Johny mówi: "Wiesz na streecie wszędzie spotkasz Boga"
Johny mówi: "Na ulicy wszędzie spotkasz Boga..."
W dłoniach Jah Jah żebraka heroiny mu trzeba...
piszą zbłąkane dzieci i pierwsze trafią do nieba.