MOJA PIERWSZA "DYCHA"!
ZE ŚNIEGIEM NA GŁOWIE, W OCZACH I W NOSIE :)
ŚNIEG NAPRAWDĘ ROBI ZE MNĄ CUDA! :)
Pół roku temu nawet nie marzyłam o takim odcinku....
a tymczasem....
bez zakwasów, bez "umierania", z lekkością w głowie i w nogach :)
Pękam z dumy :)
śnieg i ulubiona muza dla mnie jak dopalacze :)
Może podzielisz się swoim doświadczeniem - czy miałaś jakiś plan treningowy, jak często biegałaś? Ja próbowałam, ale niestety poległam, a chciałabym tak właśnie... "bez umierania i z lekkością" :-)