gtfomh

czy w każdym życiu musi nadejść taki moment, że człowiek czuje się jakby wpadł do króliczej nory? jeśli tak, to chyba właśnie wpadłem. tylko jak się teraz nazywam, jeśli nie alicją? od pewnego czasu czuję, że wiem bardzo niewiele. wiem jednak o tyle za dużo, że przestałem czuć. pewnych rzeczy nie powinienem wiedzieć, a jeszcze innych nie chcę i oddałbym wiele, aby móc cofnąć się w czasie i zatkać sobie uszy w odpowiednim momencie. dziecinne? być może. kto jednak jest szczęśliwy w swojej dorosłości niech podniesie rękę - bez wmawiania i oszukiwania samego siebie. ten piękny, dziecinny sposób myślenia pozwala na rozlegle niejednoznaczną interpretację jednoznacznych i przykrych słów i myśli. możesz nazwać to ucieczką, tchórzostwem - obojętnie. dla mnie to bardziej możliwość życia i szansa na szczęście. przypuszczam, że jest to niezrozumiałe. pewne rzeczy po prostu zaczynasz rozumieć dopiero, gdy jesteś w samym centrum huraganu, a zdajesz sobie z tego sprawę, gdy wiatr zniszczył już wszystko. czy to jest początek tych wielkich zmian, których tak bardzo się obawiałem? niebawem na pewno się dowiem i chyba jestem gotowy na wiele. proszę tylko - nie wszystko na raz.

chyba po prostu podążę za moim królikiem, zobaczę gdzie mnie zaprowadzi i wtedy się zastanowię. obecnie byłoby źle, aby podejmować jakiekolwiek decyzje. może ten świat jest po prostu za mały i dwa końce są zbyt blisko siebie.

chciałbym być już w tym momencie po huraganie i zrozumieć wszystko to co muszę.

follow me.