Ostatnimi czasy szczęście się do mnie uśmiecha.
Spełniam marzenia.
Niedawno koncert, teraz latanie samolotem :)
Takim małym. Cesna. Z wujkiem, Robunem i Karolcią :)
Fajnie zobaczyć swój dom, szkołę wielkości pudełka od zapałek :D
I dużo moich koleżanek mnie widziało i dziś było 'opowiadaj, opowiadaj...', hehe.
A teraz dopiero skończyłam lekcje, a jeszcze się trzeba uczyć ;/ Ech...
Ano i byłam jeszcze w między czasie w sklepie wzbogacając się io kartę wartości 30 zł w sieci PLUS GSM z Sebastianem Świderskim :D HEH!
I śpiewanie wczoraj z Karolcią 'Hey mama' jak przelatywaliśmy nad moim domem - to było do mojej mamy niby ;)
I potem Beautiful world zamiast Beautiful girls :)
Pięknie spędzony dzień. Cudeńko nad cudeńka!
W pewnym sensie ZAWIESZAM BLOGOWANIE.
To znaczy ja będę dodawała zdjęcia, raz na dzień lub dwa.
Ale nie będę komentować i moderować komentarzy - cóż..., wina komputera, nie moja.
chyba, że dorwę od czasu do czasu taty komputer :D
Lecę...
Od śmigłaaaa!
P.S. Pozdrowienia dla Karolci za koncerty na scenie w Kruszynie :D
Dla Żanety... tak sobie.
I dla wszystkich, którym cokolwiek zawdzięczam.
P.S. 2 - teraz Was będę katować milionami zdjęć 'z góry'
Buahaahahahaha, alem podła co?
Dziękuję