nie wiem,jak ja to robie, ze co chwile wkrecam sie w jakas pokrecona sytuacje
coz, skarbie. mam w to tak wyjebane, ze pozwole Ci zrzucic cala wine na mnie.
[przedwczoraj uporałam się całkowicie z tym,co było. śmieszne i żałosne to było jednocześnie. I chyba nigdy wcześniej nie odczułam takiej ulgi.=) ]