...jeść,jeść,jeść...
to jeden ze sposobów
Od pewnego czasu zmuszam się do refleksji...
I popadam w tak zwaną DEPRESJĘ:/:D
Ona nie chce,zebym się za bardzo zaangazowała.
I może ma racje?
Bo z 'tego'i tak nic nie będzie(bo kurnaa maĆ taki palant się wtrąca i 'rujnuje mi zycie'):D;/
Ale ja się nie poddam i"Będę walczyła o nasz związek!''(marta skądś to znasz:D)
Wiooosna nadchodzi!!!s*x!:D:Da ja mam katar
P.S....Tak się bawią Koptonie podczas postu!:D
A Marian potem mi rzuca takie dzikie spojrzenia!
:[luzak] :D