siemka,
zacznijmy od tego, że jest do bani..
od wczoraj jest masakrycznie.
nie ma to jak rodzina zapomni chociaż o życzeniach :(
z całej rodzinki tylko jeden brat pamiętał o mnie :( przykro mi naprawdę z tego powodu..
dzisiaj o 12 pobudka, śniadanko,mycie włosów i cholerne sprzątanie...
jeszcze w dodatku częściej kłóce się z kolegą... :( a nie chcę tego...
wszystko się wali jak zwykle, dzisiejszy dzień jak i majówka zapowiada się do bani.. cudownie...
nie mam już co ze sobą kompletnie zrobić, chciałabym gdzieś wyjechać gdziekolwiek...
I HATE MY LIFE!!!!
cześć.!