blueberry

Grrrrrrrrrrrrrrrrr!! Już na wstępie musieli mnie wkurzyć, oczywiście rozpisałam się, wpis się nie zapisał - pięknie!

Zakochałam się w piwie jagodowym!

Wczorajszy/a wieczór, noc bardzo miło spędzony/a, dzięki niemu. Mam nadzieje, że to znów się nie skończy tak, jak zwykle. Nie wiem nawet, jak nazwać naszą znajomość, nie wiem czym jest, raczej to zdrowe nie jest! Ale wiem, że nikogo innego dotyk, słowa tak na mnie nie działają jak jego, chyba sam wczoraj się przekonał. Bardzo lubię z nim spędzać czas, lubię się gapić w to okno, czy jest zima, czy lato, lubię tą orchidee na parapecie(co prawda teraz kwiatka nie ma), świeczke i najczęściej whiskey z colą i jego przy boku. Tęskniłam za tym jednak.

Mam nadzieję, że się nie rozchoruje!

Lala... 46 jest!! Ostatnio tą liczbe wiedziałam w gm.

Ok, idę wyciągnąć moją "miłość" z zamrażarnika i poczytać, czy pooglądać.

[Nie wierzę w funk i w nas, nie wierzę w miłość

Zostawmy bajki, szans zbyt wiele już było.]