tyle nienawiści.
spoko, spoko, tylko na fotce :)
co do komentarzy do poprzedniej notki, to nie zawsze jest tak kolorowo.
ale nie mam zamiaru się załamywać, żyję i to jest cud, bo tysiąc razy byłam o włos od wypadku.
kto wie, czy nie od kalectwa.
kto wie, czy nie od śmierci.
za to dziękuję, los zdecydował
czyli żyje w jakimś celu... ;)))))))))