jakiś przekaz w tym na pewno jest.
well, happy birthday. ;*
zatopiłam się w Śródziemiu i Dzikim Zachodzie, i zastanawiam się teraz, co ja tu właściwie robię.
10.06.2011, Ostragehege, Dresden - welcome to Bon Jovi Open Air! niezwykłe i niezapomniane. kocham tych facetów.
czas na śliwkę węgierkę, alpejską łąkę i niezły bałagan.
a jak już o łące mowa - to już bardzo, bardzo niedługo.
pozdrawiam małego Rumunka; kobietę, która od dziecka umie liczyć pieniądze; księżniczkę wśród kapitanek i prawie-Włocha, za którym się stęskniłam.
genialnie jest spełniać marzenia! :)
we've got to hold on, ready or not,
you live for the fight when it's all that you've got!