Podążam brzegiem własnej świadomości
zacinam się i krwawię
słowa biegną brzegiem oceanu
mordują małe świerszcze
Mam sen w którym mnie nie ma
Jest szara rzeczywistość
patrze na siebie by się nie widzieć
słucham szeptu piasku
co dąży za mną
mnie już nie ma
nie dorówna mi już kroku
co jest a czego nie ma
zamyka mnie w brzmieniu swego głosu
ten strach który ma uśmiech
on patrzy, czycha by mnie zabić
mam siłę by z nim walczyć
czy on chce ze mną walczyć?
uciekam skrajem myśli
potykam się o szczęście
czy słyszy mnie ktoś jeszcze
czy zamkną mnie, koniecznie?.
uciekam przed oddechem
on rani, wbija gwoździe
chodź dotknij mojej dłoni
skaleczę Cię, spokojnie
mam oczy które ślepną
i słyszę monotonię
puk puk
zamykam oczy
oddycham złym powietrzem
mam siłę lecz ją tracę
odejdź w zapomnienie
szkło stłuczone leży
przejdę po nim jeszcze
uśmiechem mnie zabijaj
i oddaj swoje dreszcze
dogonię Cię myślami
i zamknę twe odejście
Hasia
http://www.youtube.com/watch?v=mFYdRgf2ans