Źle mi.Nie mam co dodawać i muszę dodać to z natu.
Jest zupełnie do dupy i wszystk się pieprzy.Hasan jest chory, prawdopodobnie na serce i poci się jak swinia po kłusie.I nie wiem co bd z dzierzawą bo nie opłaca mi się dzierzawić konia który bd chory i nie bd mogła na nim jeździc.Jutro może wsiądę, ale nie wiem na kogo.Jadę jutro poo książki i może po część rzeczy do szkoły. Spadam.Kto bd jutrro w LKJ?Ja xD Mam ochotę się powieśić.Martwię się cholernie o Hasana i coś se zrobię jak końnie wyzdrowieje.Moja koleżanka opowiadała że ze szkółki konia na rzeź wzieli bo się pod siodło nie nadawał.mam nadzieje że z Hasiem będzie coraz lepiej i nic takigo sie nie zdarzy.W październiku go wydzierżawię i koń będzie zajebiście chodził.I pojedziemy na zawody.Zdam na nim odznakę i bd kul.A właś nie muszę se pytania wydrukować i wgl.Kończę nara.
Edit: To 200 zdjęcie.Z dedkacją dla Hasia :)Kocham Cię