Kola...
...najlepsza króliczka pod słońcem...Moja matka wypuściła ją na balkona, i smiczka nażarła się psiej karmy i bum!Zdechło maleństwo...a takie fajowskie byłoo...taka mała czarna...z białym noskim i łapkami i brzuszkim<chyba>
Kocham maleństwo i tęsknię, i pamiętam