mój pierwszy,więc tolerancyjnie poproszę xD
W zorganizowanym w szkole konkursie fotograficznym zajęłaś pierwsze miejsce, więc w nagrodę wraz ze swoją przyjaciółką, która była druga, pojechałyście na warsztaty fotograficzne do Londynu.
Po długiej podróży, zakwaterowaniu się i pierwszych zajęciach, siedząc z przyjaciółką w pokoju, postanowiłaś skoczyć do Starbucks'a na kawę. Szłaś niepewnie ulicą, miasto wydawało ci się ogromne. W pewnym momencie zza rogu wyszedł, trzymając w ręku kawę, chłopak w kapturze. Niestety nie zauważył cię i zawartość jego kubka wylądowała na twoim sweterku. Chłopak natychmiast zaczął cię przepraszać, a ty patrząc na kupione dzisiaj ubranie zastanawiałaś się, czy gorąca kawa nie zniszczy materiału. W pewnym momencie podniosłaś głowę i spojrzałaś na wciąż przepraszającego cię nieznajomego. Popatrzałaś na niego i zamarłaś, nie mogąc powiedzieć ani słowa. Na myśl przyszło ci tylko 'O Boże, Harry Styles'.
- Żyjesz? - zapytał po chwili chłopak, uśmiechając się do ciebie zawadiacko.
- Tak - Odpowiedziałaś cicho, wciąż patrząc mu w oczy z niedowierzaniem. W końcu dotarło do ciebie, co takiego właśnie się wydarzyło.
- Jestem Harry, miło cię poznać. Szkoda tylko, że w takich okolicznościach - wciąż się uśmiechał, a ty jak zaczarowana nie mogłaś oderwać od niego wzroku - Jak masz na imię i gdzie się wybierasz?
- [T.I] - odrzekłaś, po czym uśmiechnęłaś się do niego - Szłam właśnie do Starbucks'a.
- Jeszcze raz przepraszam za bluzkę. Wiesz, chyba mogę ci jakoś pomóc - odpowiedział Harry, po czym ściągnął marynarkę i wręczył ci ją. Pospiesznie ściągnęłaś mokry sweterek i założyłaś, trochę za dużą, marynarkę Harry'ego - Skoro i tak wybierałaś się na kawę, to możemy pójść tam razem. Jestem ci to winien.
- Oczywiście, że możemy - odpowiedziałaś pospiesznie. Czułaś się szczęśliwsza niż kiedykolwiek.
Długo rozmawialiście, Harry pytał o wszystko. O zainteresowania, szkołę, przyjaciół. W pewnym momencie zapytał, co właściwie robisz w Londynie. Odpowiedziałaś, że jesteś z przyjaciółką na dwutygodniowych warsztatach fotograficznych. Harry uśmiechnął się i powiedział
- W takim razie, koniecznie musimy umówić się drugi raz, jestem ciekawy twoich zdjęć. Może jutro? Co ty na to? - Patrzał na ciebie z pewną fascynacją, zalałaś się rumieńcem na myśl o tym, że HARRY STYLES chce się z tobą spotkać drugi raz, po czym odpowiedziałaś:
- Oczywiście, że możemy - Spojrzałaś na telefon i spostrzegłaś, że masz 9 nieodebranych połączeń od mamy, więc niechętnie postanowiłaś pożegnać się ze swoim towarzyszem - Przykro mi, ale muszę już iść.
- No trudno - odpowiedział Harry zawiedzionym głosem - Może cię odprowadzę?
- Pewnie - Odpowiedziałaś uradowana, po czym skierowaliście się w stronę hotelu. Po drodze wymieniliście się numerami telefonów. Przez cały czas Harry bacznie ci się przyglądał, co bardzo cię ciekawiło. Gdy staliście już przy wejściu, nie wytrzymałaś.
- Dlaczego tak na mnie patrzysz? - Spytałaś ciekawskim głosem. Harry uśmiechnął się niepewnie.
- Jesteś piękna - Odpowiedział cicho. Spojrzał ci w oczy, po czym złapał za ręce. Zbliżył się do ciebie tak bardzo, że wasze usta dzieliło zaledwie kilka milimetrów. Twoje serce biło jak szalone. Staliście tak jeszcze przez kilkanaście sekund, po czym twój towarzysz wyszeptał 'Do jutra' i odszedł. Nie mogąc ruszyć się z miejsca przez najbliższe kilka minut, stałaś jak zaczarowana przy drzwiach hotelowych. 'Do jutra', powtórzyłaś w myślach, po czym udałaś się do pokoju, z głową pełną pytań, myśląc tylko o jutrzejszym dniu.