matko, wieki temu. zaniedbałam ten blog
cały tydzień lało. i były burze.
dużo pakowań chleba, dużo burz...
we wtorek pierwsza pizza. a wcześniej żelechów, pierwsza wpłata kasy na konto
oglądanie sabriny.
w czwartek - pizza i zamówienie kolejnej porcji ciuchów.
piątek - przyjazd chrzestnej i ciotki. cały dzień tam.
wieczorem... dostałam szlaban na 'wyjazdy' nie wiem gdzie za wydarcie się na przerwane gniazdko.
rękoczyn.
słodkie pocieszenie.
i gówno. wszystko spieprzyłam, cały grunt.
byłam rano w żelechowie. wpłacić znowu kasę. na swój wymarzony sweterek.
a dzisiaj? nie pojechałam do babci, bo wzięłam odpowiedzialność za to,
żeby Fred się nie udusił
fak jea.
-.-
piasek - i jeszcze
mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Inni zdjęcia: Naszyjnik ze stópkami dziecka otien... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24trening takapaulinka... maxima24... maxima24