10.09
a dziś mamy 10 września
właśnie dzisiaj tak sobie uświadomiłam, że ... jestem szczęśliwa. nie mam żadnych problemów. mam wszystko(prawiealeitakjużpoptokach). a tu co? znów się zaczęło.
mam problem.
i to dużej, dość nietypowej wagi. boję się. benek, nie rób mi tego.
byli dzisiaj. wujek mi dał dresy 'od aśki, kupila za małe'. gdybym ja byla w tym sklepie, na pewno bym je kupiła. bo o takie właśnie mi chodziło, te z butiku miały być tylko w rezerwie. ale nie mam nastroju rozkoszować i jarać się tym faktem.
no i był benuś (może nie powinnam była tak go nazywać?). i co? to tak jakby osiągnęło apogeum w strefie ukrytej. aż boję się pomyśleć, że istnieje strefa prawdy!!! ;(
na prawdę się boję. może przeginam? ale z czym? to moje naturalne zachowanie. nie. ja juz nie wiem co myśleć.
boję się!
a dlaczego apogeum? bo coś już było. coś mnie tknęło 28 sierpnia. i potem tydzień temu, w nd. i dzisiaj!
co ja mam robić? unikać. unikać wszelakich kontaktów. ograniczyć wszystko. myślę że to nie przypadek, że częściej się widujemy.
a przede wszystki...zasięgnąć porady od człowieka, który zna go od podszewki. to be continued.
a byo mi tak dobrze!!!!
Inni zdjęcia: Jeszcze Panna purpleblaack... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24