Urodzinki dla rodzinki się suuuuper udały.
Hajs się zgadza.
Nawet bardzo :D
Czarny zakochał się w mojej chrzestnej.
Dobrze, że ma męża i syna w naszym wieku.
Były balety, litry alkoholu. Upiłam się.
Już dawno się tak dobrze nie czułam.
No dobra, w piątek też było fajnie :D
Pozdrowionka! Czekam na środę.