18.

WYSZŁAM JAK DAŁN XD

Przed chwilą robione. Nudzi mi się. Jest chujowo, noo, przejebane. Natka śpi u Oli. A Wika u mnie, Artur był dzisiaj u nas z Maćkiem. Nawet spoko było na początku, później nie. Ale nie chce o tym gadać. -.- Jestem zmęczona, Wika gada o swoich psach, ahh, wgl. dzisiaj oglądała jakąś rzeźnie, co psy zabijają, myślałam że ją zabije. XD Wiktoria mi gada o naleśnikach że je chce. : O Ale nikt i nic nie pobije naleśników z Natką i Olką. Bawienie się w rodzinkę. <3 Ahh. ; * Hahaha, najlepsze dzisiaj : 

Idę do szymona oddać kurtkę i otwiera drzwi szymon ( u niego był maciek i artur ) 

- Fajną mam kurtkę, nie? - Brecht. Ja.

- Eeej skąd ty masz moją kurtkę? - Artur.

- Zostawiłeś u mnie - Ja. Oddaje mu kurtkę, idę do góry.

- Ejj, fajne cycki ma, nie? - Szymon. 

O.o