No. Nowy rok się zaczął! XD Więc tak sobie pomyślałam, że trzeba coś naskrobać.
Tak więc tego... :D
Dużo się zmieniło przez ten rok. Ja się zmieniłam(jak zwykle, żadna nowość, nie?xd) no ale jednak.
Tak sobie myślę, od czego by tu zacząć.
Myślę, że ten rok przyniósł mnie jako bardziej pozytywną osobę. Tak myślę.
W lutym poznałam kogoś ważnego, ale jak się potem okazało, nie na długo. Ale wszystko w życiu nas czegoś uczy.Poznając go, cudowną osobę, otworzyłam się na miłość, byłam nim bezinteresownie zainteresowana... Nauczył mnie miłości, bez wątpienia, chociaż nigdy mu o tym nie powiedziałam, bo nie zdążyłam.Tutaj życie dało mi lekcję- mówić ludziom o tym, co się do nich czuje. To ważne. Bo pewnego dnia może się okazać, że jest za późno. Nikt z nas się tego nie spodziewał. To nie jest tak, że Go wymazałam ze swojej pamięci i go nie ma. Pamiętam. Choć już się pogodziłam z tym, że go nie ma obok mnie,pamiętam. I nie zapomnę.
Przy tym zdarzeniu pojawiło się obok mnie kilku ludzi, którzy mnie dzielnie wspierali, kiedy ja już wymiękłam.Był tylko płacz(tak, to chyba nie wstyd się do tego przyznać...), ciągłe pytania, niedowierzanie i brak chęci do życia. Ale przetrwałam to wszystko, dzięki Wam, dziękuję Wam za to.
Heh, w tym roku byłam Olą, która sobie zupełnie odpuściła miłość. Nie ma co walczyć z nią na silę, że przyjdź i już. Olałam to,przyjęłam stan rzeczy takim jakim jest. Na pewno wyszło mi to na dobre, bo nie chodziłam wiecznie w kimś zakochana, jak to bywało wcześniej xDD. Potem kogoś poznałam. Historia toczy się dalej, ciężko mi powiedzieć, jaki będzie jej finał. ;)
Druga polowa roku byla chyba bardziej obfita w różne niespodzienki. Bardziej zakręcona. Znowu pozwoliłam komuś(samoistnie wyszło) się do mnie zbliżyć. Jak na razie było warto. Bardzo. Znaczy jest dalej warto. No.
Przyszedł koniec października i listopada- tego nie skomentuję, niech zostanie tylko dla mnie ;))
Potem grudzień. Ciągle nie mogłam wbić się w świąteczny klimat. Ale potem okazało się, że nawet nie było tak źle. Trzeba było tylko olać niektóre rzeczy :D Sylwester. Tu zdecydowanie zajebistość nad zajebistościami! Było super( do teraz się leczę). xD
Rok 2011 zaczęłam chorowaniem,coby nie było nudno,ale nie narzekam! :D Jestem ciekawa, co się zmieni, jaka będę dalej i tak dalej,rozumiecie. No nic, pozostaje tylko czekać! :D
Dziękuję, że zawsze jesteście przy mnie i mnie wspieracie ;***