Hej...
wczoraj wyprawiałam urodzimy.
Super było.
Najpierw przyjechał Robert potem Gosia i Aga a na końcu Paulina, Kasia i Justyna.
Na początku dużo śmiechu.
Trochę kompa i tv.
Kolacja i Kasia powiedziała ,że za wcześnie , bo głodna nie jest ,a za jakieś 5 minut powiedziała ,że musi coś zjeść bo głodna jest.
Jakoś później Robert chciał dzwonić do różnych osób a Kasia powiedziała: Ja mogę rozmawiać ,bo umiem mówić. następny dobry tekst Kasi .
Na kolacji tradycyjnie pizza. Pycha była.
Po kolacji siedzieliśmy po ciemku i Paulina robiła zdjęcia Kasi aparatem niezły flesz . LOL
Jakoś później Robert pojechał.
No i odprowadzaliśmy Justynę i Paulinę pod Brusy super się szło i szliśmy nawet dłuższą drogą.
Jak wracaliśmy jechał samochód i wszyscy pobiegli nie wiedzieć czemu.
pobiegłam za nimi ale nie chciało mi się biegać i szłam z Gosią nagle patrze a Kasia leży w polu i nie może wstać jak spytałam się czemu biegła w pole powiedziała że nie wiedziała że pole jest takie nie równe. Dobre
Aga i Gosia pojechały niedługo po tym i zostałam sama z Kasią.
Dużo rozmawiałyśmy i Kasia pojechała tak około 23.30.
I jeszcze raz wielkie dzięki że przyszliście i za prezenty