Wczoraj bylam na zakupach :) Bylo duzo fajnych sklepow. I przy tym pozostanmy, co sie bedziemy denerwowac szczegolami :P Bawilam sie swietnie :)
A dzisiaj znowu przyjezdzaja dzieciaki. Jak je zobacze, to sie boje, ze je pozabijam. Wyczerpuja mi sie Akumulatory Ciepliwosci i Milosci Do Dzieci. A jeszcze dwa tygodnie. Dobrze, ze nie cztery czy wiecej, bo bym chyba rzeczywiscie je pozabijala. Zdjec nowych brak. w ogole malo mam okazji do robienia zdjec. Dzisiaj ma padac i maja byc burze tutaj. Swietnie. Zawsze to jakas rozrywka :)
Pozdrawiam serdecznie, trzymajac sie kurczowo resztek cierpliwosci!
PS. Jak nigdy dotad doceniam polskich chlopakow! :D Tutejsze, miedzynarodowe chlopaki, jakos wcale nie maja wpojonych zasad dobrego wychowania. Savoir-vivre jest im obcy. Dziwne.