Oto zdjęcie sprzed 5 minut. A na termometrze 4 stopnie Celsjusza. Podejrzewam, że w nocy było poniżej zera, bo jak o 20 poszłam biegać, to taki "dymek" z ust wylatywał, jak to przy mrozie lub okołozerowej temperaturze bywa.
Właśniem na fotelu owinięta w koc, gdyż grzeją tutaj jak chcą. Chyba w święta pan włączający ogrzewanie ma wolne, bo przedwczoraj i dzień wcześniej nie grzali wcale. Wczoraj lekko o 19 włączyli. Ale też do 23, więc w nocy już było zimno. Hiszpania, hahaha! Złożę doniesienie o przereklamowanej pogodzie do Brukseli, hihi.
_________________________________________________
I każdy niech choć króciutko pomodli się za małego Antka, bo biedny w szpitalu i jego rodzice bardzo się martwią.