Dzisiaj mija 18 dzień wakacji, ja nadal nie zrobiłam nic kreatywnego.
Czekam na zlot, choć zasanawiam się, czy nie popełnie błędu jadąc tam.
Halo, halo. Umieram.
Udało mi się spalić 3kg swojej masy.
Jeszcze tylko 5kg, i chyba będe zadowolona ze swojej masy, a przynajmniej tak myśle.
Zasrane cyferki.