Dobrze, jeszcze jedno dzis i na jakis czas stop photoblogowi. To dziala bardzo uzalezniajaco. Uzaleznienie jest niefajne!
Dzis jest taki dziwny ten dzien. Bardzo szkoda przejscia Malysza na sportowa emeryture. Kiedys ktos zapytal mnie sie jakiego polskiego sportowca najbardziej lubie. Odpowiedz brzmi Adam Malysz. Bardzo lubie i cenie tego czlowieka. Pamietam pierwszy dzien gdy dowiedzialam sie ze istnieje taki sport jak Skoki narciarskie. Bylo to w pierwsza zime mieszkania w Polsce. W czasie gdy zdobywal 3 lub 4 Krysztalowa Kuly. Bardzo egzotyczny i extremalny sport, jednak potem to polubilam. Wszystko dzieki Adamowi. Wiem, ze wiele ludzi szczegolnie dziewczyny jesli lubia sport to ich ulubionymi sportowcami sa zawsze super przystojni. OK, ale czy sportowca lubi sie tylko dlatego ze jest przystojny, robi zamieszanie w okol siebie i duzo dziewczyn za nim szaleje? Jak taki ktos moze byc idolem co poza sportem prowadzi niemoralne zycie, co kilka tygodni ma nowa partnerke i do tego hazard i alkohol? Chyba sportowcow powinno sie uwielbiac za ich osiagniecia, godne reprezentowanie kraju jak ich zycie prywatne. Dzis sie dowiedzialam, ze Malysz tyle osiagna i do tego zawsze byl fair dla rywali. Gdy slysze co mowia o nim jego najwiekszi rywale Ammann, Morgenstern i inni az mi sie lezka w oku kreci. Bedac w Dubaiu i opowiadajac moim znajomym o skokach na nartach odebrali to jako zart z mojej strony. Bo jak mozna skakac na nartach i leciec nawet 230m! Przeciez to niemozliwe, niebezpieczne. Przyznam sie, ze ja jezdze nie za dobrze na nartach. Jesli to cos mojego mozna nazwac jazda na nartach.. Niestety ten dzien muszial nadejsc, a Adam i tak zostanie moim ulubionym sportowcem z Polski.
zdjecie wykonane komorka