To dziecko, ma w sobie tyle radości,że kocham się nim zajmować.
Jutro o 6:00 mija rok. A ja nie potrafię w to uwierzyć, gubię się w tym co myślę. Nie potrafię pojąć,że już nigdy nie usłyszę tego grubego glosu, i nie dotknę tych twardych opuszków palców. Nie zobaczę tych piwnych oczu, i tego pięknego usmiechu. Tak strasznie mi tego brakuje,że tracę barwy życia. Potrafię nie iśc do szkoły, i gapić sie w sufit, nie wiedząc o czym myślę. Jak to możliwe,że to już rok!? Wszystkie plany, wszystko co planowaliśmy, marzenia.. poszły do grobu razem z Tobą. Ciężko się z tym oswoić, i pewnie jeszcze długoo będzie mi ciężko.
A teraz już wiem,że nie warto wierzyć we wszystko, czy przywiązywać do tego większej wagi. To co napisałam, i tak nie określa tego co czuję w środku. Chcę zasnąć, i obudzić się przy Tobie.
04.10.2010 (*)