Sobota całkiem spoko. Sportowo tag. Mały spacer.
Odwiedziny u Zuzi z Meery i Madzią. Ja żarłok ciast.
Dzisiaj randewu z angielskim, kościół i spanie. Dużo snu.
Potrzebuję tego.
To pieprzone życie, odbiera Ci wrażliwości resztki, wierz mi, takie właśnie jest życie. Ja przekraczam granice, emocji, jestem przemytnikiem.
http://www.youtube.com/watch?v=1G4isv_Fylg