Loki mi umierają. Wykazują jeszcze resztki życia na końcówkach, ale rozpełzają się po ramionach jak robale i w ogóle nie są już częścią mnie. Umiem jeszcze tylko zrobić sztuczny uśmiech, żeby odwrócić od nich uwagę, na zdjęciach się udaje, na żywo chyba niezbyt.
Przez pracę i nadmiar stresu umiera mi chęć do życia. Po raz pierwszy w życiu mam problemy ze snem. Nie ma już we mnie betona. Permanentnie brak mi snu. Przybywa mi zmarszczek. Lekarz mi powiedział, że się starzeję. Może dlatego też tyję, a nie potrafię się zmobilizować, żeby wrócić do ćwiczeń i biegania. Mam silną potrzebę noszenia swetrów i płaszcza, mimo że na dworze jest jeszcze ponad 20 stopni. Mój mózg myśli, że już przyszła jesień i nie daje się przekonać, że jest inaczej. I znów zbyt często wchodzę pod koc i czytam za dużo książek.
Jesienna deprecha dopadła mnie w tym roku o parę miesięcy za wcześnie. Niech już przyjdzie zima, ze śniegiem i słońcem. Zimą bliżej do wiosny.
I chciałabym nauczyć się grać na pianinie, ale nie stać mnie na sprzęt. Aparat pochłonie wszystkie moje oszczędności i niedługo jesienna deprecha wzbogaci się o odrutowanie na zębach.
'Odkąd dano mi życie
Czuję, że coś ginie
I gdy mówisz mi jak dobrze wiesz
Łykam do gardła strach
Kiedy myślę, co lubię
Mam poczucie winy
A naprawdę to wszystkiego mi brak
Oprócz tego co mam
Oprócz tego co mam'
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Ja :) pati991... maxima24,,, maxima24:) dorcia2700... maxima24