Ostatnio jeździłam na kasztanowej trakence, która jeżeli się rozkręci galopuje jak błyskawica, w ostatniej chwili myślałam że spadnę.
Udana jazda i pierwsze skoki w galopie, to mi się podoba!
Na zdjęciu jeszcze wcześniejsza jazda, Ibisek przed jazdą szykowany, w dali widać mnie na Jamajce (koniku polskim).
We wtorek jadę z siostrą na pierwszy 2 godzinny teren, pewnie na Jamajce. Niedługo będzie masa zdjęć bo cały tydzień codziennie będę jeździć konno:)