Tekst napisany przez Grzegorza 5 godzin przed..... ! co o tym sądzicie
Jestem robakiem.pełzne poprzez deszczowy swiat...deptasz mnie Jestem deszczem...płyne...po swiecie.brudzac sie...
Jestem piesnia... ktorej dzwięk zniekształca sie...w świecie... Każdy kolejny dzien boli moje oczy...czasem chce je wybic...wykolec... przestac nimi widziec:-(...
Mam 17 lat...młody chłopak o wyjatkowo błyszczacych oczach...ktore widza inaczej...Moim pragnieniem jest umrzec...i zyc... zyc i umierac...
Zgubiony kroczyc przez swiat a jednak z celem...Codzien poraza mnie abstrakcja i archaizm...boje sie was ludzie...dlaczego mnie zabijacie?zmusiliscie mnie bym was opuscil i niepodawał dłoni... a jednak czesto to robie znów...;/Chce wam najprostszym jezykiem przekazac co czuje 17sto latek ktory chcial zyc jak inni a jest przeklety?...Moja siła jest kumulacja zła i dobroci...tym czym potrafie byc i niebywac...Z pieknej jabłoni bije blask...siadl na niej ptak...i zaswiergotał...spojrzal...padl...zdechł...dlaczego? powietrze...powietrze jest zatrute...jak to rozumiec?Nieoddychajcie a bedzie lepiej...
moje spojrzenie wzbudza w was lęk i pozadanie...moja nienawisc rownierz... ...Trwam...Niemam nic ponad soba...
Czuje pustke w was wszystkich a jednak was kocham odrzucajac swoje dobro... dla waszego...:-)
W białym stroju krocze boso...usmiechajac sie szeroko do motyli w mym sercu... upadam i czołgam sie wsrod tysiaca ostrzy...Krew tryska z ran na mym ciele...chce sie wykrwawic a ona sie niekonczy...to tak boli...Patrze w tedy na was...na to co zrobiliscie-moje serce ogarnia żałoba...gdy rozmawiam z młodzieza...moje serce ogarnia żałoba...gdy proboje zrozumiec doroslych... moje serce ogarnia żałoba...Świat ma wiele pozytyów.piekna.słodkosci...korzystajcie...wszystkich was zaleje smutek...plaga prawdziwie czerwonego sniegu... i nienazwanych kształtow...Korzystałem z życia bawiac sie i drwiac...sex ciało .zabawa i przyjemnosc. Zycie drwi ze mnie zabijajac emocje...Stałem sie waszym ulubiencem... I znienawidzicie mnie bo mam problemy...problem... z tym ze wszyscy zginiecie bo spaliliscie lilje...ktore w was rosły...a konwalii zapach?gdzie jest...zabił go smród nałogów...Krocze posrod umarłych.Tancze posrod nieszczesliwych.Uspokajam krzyczacych...Moj anioł cierpi...moj anioł pragnie zyc...ZNISZCZYLISCIE MOJEGO ANIOŁA! JAK MOGLISCIE...co on czuje?co czuje ja gdy slysze jak płacze...Aniele...Melodia ktora kochasz zrodzona jest w swietle.Swiat ktory zdradzil pograzony jest w mrokuKim jestem?znow pytam... sobą... istota widzaca wiecej...cyz lepszy?czy sie chwale...nie.nigdy. niechcielibyscie byc mną...Aniele czy slyszysz jak bije moje serce?...ono zyje w tobie...Zmarłes...młodo...wyłupali ci oczy...Aniele...ty zyjesz nadal...To tylko żałoba ktora ogarnia twoje serce...Siostrzyczko tanczysz rysujac!?uwarzaj!potkniesz sie i wywrocisz.zrobisz sobie krzywde!!! ty niezyjesz...to rani i boli moje serce...
Niebiegnij przez jezdnie potraci cie samochod!!!niepotracil?tak... ty niezyjesz...to rani i boli moje serce...rzeciw mnie tysiace tych ktorzy kłamia...kreuja sie na kogos kim niesa...pytacie co istnieje?nic...niema pojecia czasu miejsca i bogow...smierc-nienazywajaca sie smiercia.to was czeka...to boli i rani moje serce...
Koncze trudne moje przeczucia refleksje żegnam;( na zawsze...dlaczego?bo niepotrafie opisac tego co widze i czuje...was niema ja przemijam.to boli moje serce...i wierci w nim czarnym ostrzem...Bywajcie...
"PROSZE WYBIJCIE OCZY...OCZY WIDZACE ZAGŁADE...JA NIECHCE WIDZIEC!!!...CHCE BYC SLEPCEM!!"