No. Dzisiaj było nawet nawet.
Dzięki Stefcia za te 45 minut skarg i zażaleń.
Dzięki za tą zabawę w Ewę Drzyzgę.
Potrzebowałam tego. Rozumiesz mnie jak mało kto.
Teraz tylko jeszcze chemia i mam święty spokój.
Czasem czuję jakbym prowadziła poradnictwo uczuciowe.
Nie powiem, fajne to jest.
Ale sama nie umiem sobie pomóc.
Nie mogę się wyleczyć z ciebie.
Czemu?
,,I będę cię trzymała głęboko w pamięci.
Tak mi z tym dobrze, choć cholernie boli."
Na zdj. z M.
Stefcia jesteśmy z Tobą! :*