Z Andżejek. Nie bylo mnie tu dawno ale za ten czas podciagnelam sie w nauce, przytyłam i nauczyłam sie wielu rzeczy.. stracilam jedną osobe na rok i mam nowy komputer.
Dziwnie znowu tu pisać, tak inaczej.
Zastanawiam sie dlaczego ludzie, ktorzy zasługują na karę łażą beztrosko po tym świecie, a niewinni 'zjadacze chleba' męczą się i obrywająpo pysku.
Sylwester u mnie pod wielkim znakiem zapytania. Może pojadę na mazury, ale ten sylwester tam nie zapowiada sie wesolo.
Nie lubie biogosu z kminkiem. W ogóle nie lubie kminku. Dlaczego w święta moja rodzina naraża mnie na takie tortury? Biorę kęs do buzi a zaraz okazuje sie ze ma to mydlany smak kminku i cale swieta są zrypane, bo w tych swietach chodzi tylko o żarcie.. i o prezenty. To bezsensu.
I nie pojde na pasterke. Bo po jakiego wuja mam tam łazić?
Na zdjęciu z bebe i gaciami w serca.