Zdjęcie w cholerę stare, ale chyba nie dodawałam.
Dziś coś na wzór narzekań.
Jak ludzie są nienormalni to już się w pale nie mieści. Mogą napisać o kimś biografię, określić jaki jest bez zamienienia z nim słowa. Potrafią nienawidzieć jakiegoś rodzaju muzyki nie przesłuchawszy więcej niż jednego utworu. A odnośnie muzyki - wkurzają mnie ludzie, którzy twierdzą, że jeśli w piosence nie ma gitary elektrycznej, perkusji i nie urywa uszu - to nie jest rock. Wytworzyła się również opinia, że teraz nie ma dobrego rock'a. Jak to nie? Po przesłuchaniu radiowych hitów z pewnością go nie znajdziesz. A słyszałeś kiedyś o zespole Train? Jeśli kojarzysz to pewnie tylko z 'Soul Sister' albo 'Drops of Jupiter'. Dlaczego do cholery takie zespoły nie są promowane? Pewnie dlatego, że się nie sprzedały. Że nagrywają piosenki w swoim stylu od początku do końca. Teraz, żeby utrzymać się na listach przebojów trzeba być specyficznym (ewentualnie pokazać cycki) i to już nie w muzyce, tylko w wyglądzie. Czemu choćby Gaga jest bardziej znana na świecie niż Patrick Monahan? Czemu on nie jest znany na całym świecie? Bo nie pokazuje tyłka w każdym teledysku? To smutne, że dziesięciolatek po usłyszeniu 'Lady Gaga' i 'Robbie Williams' szybciej będzie w stanie wysilić umysł i podać tytuł piosenki pierwszej pozycji, którą wymieniłam. Absolutnie nie twierdzę, że Gaga nie ma dobrego głosu (ma), że nie jest dobrym człowiekiem (przecież jej nie znam), a to, że pokazuje tyłek/cycki na koncertach i teledyskach to jej prywatna sprawa.
Na dziś tyle. Ugh.