photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 18 PAŹDZIERNIKA 2011

ruch to zdrowie

Nie doceniam do końca wagi aktywności fizycznej. Przez ostatnie dwa miesiące znacznie częściej niż dotychczas siedziałem na dupie przed kompem zachodząc w głowę co się ze mną dzieje, dlaczego tak nic mi się nie chce i dlaczego czuję się jak zwolniony z roboty koleś po rozwodzie przechodzący swój kryzys wieku średniego. Teraz chyba wiem, że odpowiedzialny za to był luz jaki sobie dałem w kwestii ruchu. Od kiedy zacząłem się wspinać to był najdłuższy okres bez ściany czy innej formy wspinaczki. Problemy z nogą w połączeniu z zepsutym rowerem dały mi doskonały pretekst by ponownie uczynić picie głównym sportem, zupełnie jak za czasów liceum. Noga zdrowieje, rower się naprawiło i jakby tak z tygodnia na tydzień zaczyna się poprawiać, mniej się już chce siedzieć cały dzień w domu i wywlekać problemy emocjonalno-filozoficzne uważając je za najistotniejszy element w dordze do poznania (nie, nie miasta). Człowiek to leniwa bestia, a nie na darmo to właśnie jest moim grzechem głównym. Co rusz uwlelbiam wypisywać swojemu sumieniu zwoleniania z wszelakich form aktywności, już nie tylko fizycznej, ale jakiejkolwiek. Zadzwonić w kwestii roboty, samochodu, mieszkania, firmy, muzyki, przecież to tak łatwo, wziąć w łapę telefon, wybrać numer z książki, pogadać 30 sekund i od razu krok do przodu. Jasne, nie znoszę terminów, umawiania się z ludźmi i nerwów, że mam tylko 20 minut między jednym a drugim czymś do załatwienia, a jak nie zdażę? Ale chyba dostatecznie długo się opierdalałem by stwierdzić, że nie umiem ustawić sobie tak indywidualnego i antyspołecznego trybu życia który pozwalałby mi na zlewanie większej części świata. Złoty środek, umiar przede wszystkim, powtarzam się, ale to dobrze, przynajmniej ten raz mówię z sensem. Dodatkową zachętą otrzymałem od koleżanki z wydziału która zaciągnęła mnie na baseno-sauno-siłownię do końca miesiąca. Automatycznie reaguję na słowo 'darmowe', nawet widząc szyld 'darmowe kopy w dupę' pewnie zorientowałbym się, że to kiepsko pomysł dopiero po wymierzeniu mi kilku. Tak więc łasy na darmowe zamierzam biegać na te baseny i sauny, przyjemne z pożytecznym, a nuż zaskoczy? Nie mówiąc już o tęsknocie za ścianą, ale wszystko w swoim czasie. Jeszcze z kwestii natury duchowej, zapisałem się na ten fakultet 'życie mnichów buddyjskich Theravada i podstawy praktyk medytacji', i jak na razie nazwa samych zajęć jest ich najciekawszą częścią. 'Jak mrówka być urwać dwa noga to mrówek musieć dalej iść, nie ma doktor który leczyć tylko mrówek pracować dalej natura taka' czyli tak mniej więcej wygląda język polski naszego pana wykładowcy. Miły facet, jasne, polska trudna jazyka, ale na litość bogów, jak można dać na wykłady kogoś kto tak kaleczy ten język? Rozumiem, dać wykładowy angielski i ostrzec studentów, ale nie, dajmy panu zagranicznemu potrenować na studentach którzy niejako marnują swój czas, bo przez 6 godzin zajęć nie dowiedziałem się niczego więcej niż mógłbym z półgodzinnej lektury wikipedii, true story. Odliczam dni kiedy skończy się to jego biadolenie i zacznie praktyka, może chociaż o medytacji powie coś więcej ale przysięgam, że jeśli mając się skupić i wyciszyć usłyszę od niego 'głęboka oddech wziąć i myśli o niebam czystym ptak śpiewajac i dusza spokój' komuś zrobią krzywdę, kompletnie wbrew filozofii której nas miły pan uczy. Naprawdę jest sympatyczny, to nie jego wina, ale co to, forma litości nad przyjezdnym by rzucać go na głęboką wodę? Paranoja.

 

I chyba do klasycznego cowspisowego cytatu najbardziej pasującego do dnia zacznę dodawać kawałek. I tak narodziła się nowa, świecka Tradycja. Cudo.

 

'Some people just need a highfive.

In a face.

With a chair.'

Informacje o greatoz


Inni zdjęcia: 1477 akcentovaStrażnik zamku elmar;) pati9912019 7513Zestaw opon. ezekh114;) virgo123490 mzmzmz;) virgo123;) virgo123;) virgo123