to już ostatnia świnka xd
uf..
dużo ich teraz w domu ^^
wczoraj przegrałyśmy mecz z Serbią 3:0.
ale i tak było wesoło ;D
inaczej sie nie da kiedy mecz ogląda tata z mamą xd
mama wierzyła że naszym sie uda.
tata mówił że to łajzy i mogą tylko wrócić do domu.
jak komentator sie zastanawiał na kim oprzeć nadzieje,
tata od razu wypalił że na modlitwie.
więc zrobiłam karteczka NADZIEJA i położyłam na książeczce ale to nie pomogło xd
stwierdziłam że nie znam sie na siatkówce bo nie wyzwala ona we mnie żadnych uczuć :D
rodzina sie wściekała a ja patrzyłam na to wszystko z dziwnym spokojem.
i pisałam dziadkowi esy o wynikach meczu.
po prawie 2 miesiącach na Ukrainie, w Bykowni, gdzie odkrywali te groby, wraca ^^
archeolodzy to mają fajnie..