Każdy poranek chciałbym witać przy Twoim boku,
Każdy promyk słońca w lato,
Wpadający przez okno,
Chwytać i oddawać Tobie.
Każdy płatek śniegu w zimie,
Wpadający przez okno,
Chwytać i oddawać Tobie.
Każdy zeschły liść na jesień,
Wpadający przez okno,
Chwytać i oddawać Tobie.
Każdy pąk rozkwitający na wiosnę,
Wpadający przez okno,
Chwytać i oddawać Tobie.
A gdy miną te cztery wspaniałe pory roku,
Zasypiać by przy Twoim boku powitać noc.
I rano znowu się obudzić,
I przeżywać to wszystko jeszcze raz,
Od początku,
Aż do końca moich dni.
M.W.
Kocham Cię bardzo wiesz... Kraków wita, zobaczysz dasz radę.