Jeżeli faktycznie cały rok ma być taki, jak 1 stycznia to zaczynam się bać. Po tygodniu zaczynam zauważać, że coś w tym jest, bo skoro codziennie budzę się z bólem gardła uniemożliwiającym przełknięcie ślina i chrypą utrudniającą przywitanie się z mamą. Codziennie zasypiam z masą jedych i tych samych myśli w głowie. Codziennie wiem, że dużo muszę jeszcze zrobić i muszę od siebie wymagać. Mimo tego wszystkiego podoba mi się ten cały czas. Może ze względu na fakt, że jakimś cudem czuję ogromny spokój w sercu.
Kubek (0,5l) gorącego ColaCao - czuję się jak zdrajca, bo pierwszy raz podgrzewałam do niego mleko. Bałagan, jakby przez mój pokój przeszło co najmniej jedno tornado. 3 listy słówek + pakiet zadań maturalnych już na jutro. To wszystko zapowiada kolejny pracowity tydzień, a w tym rozdziale pozostało ich zaledwie 13.
A wczoraj 18tką w Ćwiklicach zakończyliśmy sezon '93, a chwilę później u Pawła rozpoczęliśmy '94. To chyba oznacza, że już wszyscy jesteśmy dorośli, a przed nami ostatni rok -naście...
Come on in
I've gotta tell you what a state I'm in
I've gotta tell you in my loudest tones
That I started looking for a warning sign
Szukam osoby chętnej na wyprawę Wiedeń - Lublana - Budapeszt na początku września