siedziałem wczoraj do 3, a wcześniej z Lauruśką do 5 więc dziś odsypiałem, wstałem o 12, zjadłem ciasto i poszliśmy z Krychą na podwórko poleżeć, dobre słońce nie jest złe. dalej nie doszedłem do siebie, ale czuję, że się wyspałem, wreeeeszcie
&s*ka nie dostanie miłości </3