Tydzień bez ciepłej wody, spanie na podłodze, bez ciepłej herbaty , kawy (chwała self-barom!), kryzys kiedy dosłownie wszytsko i wszyscy działają na nerwy, trochę inny sylwek, fantastyczni ludzie,a to wszystko żeby stanowczo stwierdzić: warto było!
następny przystanek: Gdańsk Główny ;]
/mango, kiwi,ananas,banany, mmmmmmmmmm!/ :D