Dla najwspanialszej dziewczyny na świecie.
Anita, gdy się poznałyśmy, atmosfera była straszna. Na samym początku naszej znajomości,
nienawidziłyśmy się i to konkretnie. Między nami było dużo sporów, okropliwie dużo.
I to z jedngo, głupiego powodu. Gdy wszystko było już w porządku, znowu się zjebało,
chociaż wtedy bardzo Cię polubiłam, i było mi przykro, ale wiadomo, po prostu
dałam sobie spokój. Po czasie, coś nas przybliżyło do siebie. Zaczęłyśmy rozmawiać,
spotykać się, nocować u siebie, spędzać wspólne, naprawdę godne fantastycznych wspomnień chwile.
Ty się zmieniłaś, ja się zmieniłam. Poznałyśmy się o wiele bliżej. Nigdy nie znałam tak nikogo podobnego do mnie.
Tak zrytej i kochanej mordki, naprawdę! Zaufałam Ci, ufam do teraz, i wątpie ,że to się szybko zmieni.
Zaczęłyśmy się traktować, jak siostry, tylko najgorsze jest to ,że jakoś wydaję mi się ,że miesiąc przed Twoim wyjazdem.
Mimo ,że jesteś tak daleko, mój stosunek do Ciebie napewno się nie zmieni, chociaż czasami mam wrażenie ,że
Tobie chyba mniej na mnie zależy, niż mi na Tobie. Ale może to tylko złudne myśli.
Kocham Cię ,jak siostrę, nigdy nikogo dotąd, tak nie traktowałam ,jak Ciebie.
Jesteś naprawdę cudowną osóbką i nie wiem ,jak ludzie mogą Cię tak krzywdzić, i mówić o Tobie
takie bzdury! Przepraszam za wszystkie krzywdy, i dziękuje Ci za wszystkie zajebiste chwile!
Mam nadzieję ,że będzie ich o wiele więcej, czekam na Twój przyjazd.
KOCHAM CIĘ I TĘSKNIE MISIU <3
PS CZUJE SIĘ JAK LESBIJKA. :)))))))))
I trzeba być wielkim przyjacielem i mocnym przyjacielem,
żeby przyjść i przesiedzieć z kimś całe popołudnie tylko po to, żeby nie czuł się samotny. Odłożyć swoje ważne sprawy i całe popołudnie poświęcić na trzymanie kogoś za rękę.
<3