Rammstein... nic dodać, nic ująć. Coś niesamowitego. Pod samą sceną :D Zdjęcie jest jest dowodem na to, że najbardziej człowiek się męczy na koncercie, a nie na siłowni itp. ;P
~Marzena zgadzam się, koncert wyjebiaszczy (no może poza tym, że pod koniec widziałam dupe jakiejś laski, bo ją chop wziął na barana... :P) ale tak to... to... nie da się tego opisać słowami ;-)