siemaneczkoo :D
zdjęcie z moją miłością, o taaaak! <3
Jak widać tym czymś jest dla mnie ten crossik, w końcu mogłem się wyjeździć.
Zrobiłem coś około 80-100km, nie wiem, full cross to licznika nie mam,
ale spaliłem 8litrów benzyny, pali myśle, że z 8-10 litrów na setkę.
Przestałem przejmować się już tym, czy dojadę spowrotem do domu,
po prostu wsiadłem, maneta i do przodu.
Było zajebiście, miałem ochotę machać do każdego, kto się za mną spoglądał :D
Oczywiście bez jakichś tam przygód się nie obyło, w połowie drogi na tor w Gorzowie,
tzw. "Tor na fabrycznej" hahahaha
zjebało się coś w skrzyni, nagle w ogóle nie miał mocy, dusił się, gasł,
ale wkurzyłem się, przez 3/4minuty cisnąłem go, co raz bardziej się wkręcał, aż w końcu załapał i pojechałem dalej! :D
W końcu dojechałem na miejsce, na tor, okazało się, że jest tam bagno, nie dało się jeździć, ale kurde...
Przejechałem około 20km żeby tam dojechać, łamiąc masę przepisów, nie odpuszczę i tak przejadę chociaż jedno kółko! :D
Szalony ja ;_;
To na tyle, wcześniejszych dni opisywać nie będę, bo po co :)
Wszystko się jakoś układa, tylko jakaś idiotka napisała mój numer na bulwarze (pozdrawiam)
i do mnie co jakiś czas ktoś dzwoni, lub piszę ;/
No ale cóż, bywa.
Zamierzam w wakacje zrobić jakiś filmik z wypadów w teren i do lasu,
zobaczymy heh, bo kurde, podoba mi się takie coś.
No to co, lewa w góre i trzymajcie się! :)